Dystrybucja kwiatów to jak się wydaje taki rynek, który składa się właściwie z naczyń połączonych. Wszyscy uczestnicy tego rynku są od siebie uzależnienie. Ogrodnicy nie będą funkcjonować bez kwiaciarni i hurtowni, a floryści bez hurtowni i ogrodników. Dlatego pojawia się pytanie o atmosferę jaka powinna na tym rynku pojawiać.
Tak naprawdę trzeba sobie powiedzieć, że ta atmosfera nie wygląda dobrze, a w rzeczywistości jest to dziwna sprawa, ponieważ współpraca dla tego rynku byłaby korzystna, ale wydaje się, że brakuje nieco woli tej współpracy między tymi wszystkimi podmiotami, które na tym rynku pracują i oferują swoje usługi. Okazuje się, że coraz mniej kwiaciarni pojawia się obecnie na giełdach. Coraz więcej firm woli wybierać propozycje od hurtowników i przynajmniej kilku do kwiaciarni przyjeżdża każdego dnia.
Dodatkowo floryści również widzą zmiany na rynku i niekiedy starają się zaopatrywać bezpośrednio u ogrodników. Sprzedaż odbiorcom detalicznym na rynku hurtowym jest jednak obecnie takim największym problemem jaki się pojawia. Dlatego to ten kłopot, który może tak naprawdę nawet pogrążyć ten rynek. Jeśli na drzwiach pojawia się kartka, że klient detaliczny musi zapłacić więcej o kilkanaście procent to tak naprawdę jest wyłącznie maskowanie tego jak ten rynek wygląda.
Proces sprzedaży w niskich cenach wszystkim klientom niezależnie czy detalicznym czy hurtowym to obecnie praktyka powszechnie stosowana. Dlatego rynek mocno się psuje i hurtownicy są tutaj niezadowoleni, ponieważ uważają, że ceny hurtowe przeznaczone są dla osób, które będą kupować kwiaty regularnie i wybierać będą większe ich ilości. Natomiast klient detaliczny jest już kolejnym elementem tego łańcucha i dlatego właśnie powinien kupować jednak drożej. Inaczej burzy się ten porządek, którzy rzeczywiście jest tak bardzo ważny i o który powinno się mocno dbać.
Florysta zaczyna więc omijać giełdy, ponieważ tak naprawdę jest niezadowolony z tego jak rynek funkcjonuje. Jeśli detaliczny klient ma dostęp do hurtowych cen nie będzie potem akceptował tego co usłyszy u florystów. Brakuje więc równowagi i szansy na racjonalne działanie dla tych wszystkich osób, które chcą w tej branży funkcjonować. Taki proces działania nie prowadzi w dobrym kierunku i dlatego wydaje się, że trzeba zacząć szukać takich rozwiązań, które mogą sprawić, że ten proceder będzie można jakoś skutecznie przerwać. Wydaje się, że to bardzo potrzebne, ponieważ tak naprawdę inaczej ten rynek może się w naszym kraju rozsypać. Nie jest to dobre rozwiązanie dla florystów, którzy szukają innych sposobów na działania, szczególnie, że pojawiają się u nas coraz mocniej tak zwane holenderskie webshopy.
To wszystko rewolucjonizuje rynek kwiatów w naszym kraju i dlatego trzeba szukać takich rozwiązań, które mogą sprawić, że ten rynek będzie jakoś lepiej działał i będzie można mówić o pewnej równowadze, która jest tak bardzo potrzebna, ponieważ tylko wtedy każdy uczestnik tego rynku będzie zadowolony z tego jak on funkcjonuje.